Radio to taka instytucja podobna trochę do Yeti. Każdy wie, że istnieje, ale nikt go nigdy nie widział. Totalna tajemnica, ekscytująca i przerażająca jednocześnie. Zawsze mnie to fascynowało, jak to trzeba mieć gadane by tak umieć nawijać non stop przeć godzinę, a czasami dłużej. Ja gadam non stop, bo jak nie pytają to zawsze jest coś do powiedzenia, a jak pytają to już gorzej.
I tak z tym radiem to trochę się historii przewinęło, bo pierwszy raz odwiedziłam je w wieku 10 lat. Matka chrzestna mojej siostry pracowała w Polskim Radiu w dziale reklamy. Któregoś razu dwie małe smarkule ubłagały ją by zabrała je ze sobą do pracy. To był bardzo długi dzień, ale zakładam, że jej był dłuższy. Gdy przechadzałyśmy się korytarzami nagle zdematerializował się mi najpopularniejszy głos programu trzeciego. To był Wojciech Man. Od tamtej pory radio już nie było takie samo. Miałam ogromną potrzebę odkryć wszystkie jego zagadki.
Potem były jakieś próby na studiach, by w takim radiu znaleźć pracę. Akurat rekrutowali do Wa-Ma FM. Dali kilka linijek tekstu do przeczytania i już po sprawie. Mówili, że zadzwonią. Nie zadzwonili. Nie jeden kiedyś obiecywał. Taki marny kobiecy los.
Parę lat później byłam gościem jednego z porannych programów w Radiu Olsztyn. Opowiadałam o swojej nowo wydanej książce „15 lat Olsztyńskiej Sceny Graffiti”. To był 2009 rok i może tez już czas na kolejne wydanie…ale o tym może jeszcze innym razem. Lata mijały. Czasami ja do radia a czasami radio do mnie przychodziło, taki los artysty. Wszędzie nas pełno.
Gdy kilka miesięcy temu zobaczyłam ogłoszenie, że rekrutują do UWM FM, przy wszystkich innych rzeczach, które zaczęłam robić, pomyślałam, ze mam czas, mam zapał, chęci i jestem na fali. Dam radę. Poszłam, nagadałam głupot i jestem. Na niczym się nie znam. Dopiero się uczę. Rozmawiam z ciekawymi ludźmi o szalonych rzeczach, które robią. Nie wiem na ile mi wychodzi, bo jeszcze nikt tego nie słuchał, ale przy samym montażu mam taki ubaw, że śmieję się w głos.
To czym chciałbym się z wami podzielić to wywiadem z kimś absolutnie zachwycającym. Mnie w każdym razie zachwycił jej wyczyn, determinacja i siła. A z kim i o czym rozmawiałam to już musicie posłuchać sami. I proszę nie regulować odbiorników, tak ma być.